– Kupiłam niedawno mieszkanie w bloku z wielkiej płyty. Sąsiedzi przeuroczy. Uśmiechy, pozdrowienia, przyjacielskie rozmowy w windzie. Wszystko jednak zmieniło się pewnego dnia. A dokładnie, gdy rozpoczęłam remont. Kilka dni wiercenia, stukania, hałasowania, a w gratisie złowrogie spojrzenia, uszczypliwe komentarze – opisuje w liście do redakcji pani Monika. – Jak to jest? Regulamin jedno, sąsiedzi drugie. Czy faktycznie obowiązują jakieś złote godziny na remont? Bo usłyszałam od jednego sąsiada, że mam czas do godziny 16.00, „bo tu się…
Zajawka pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://kobieta.interia.pl/zycie-i-styl/news-sasiad-dal-mi-czas-na-remont-do-godziny-16-00-oto-co-mowi-pr,nId,6787964
Zachęcamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu